
Hit czy kit? Testujemy serum do włosów OnlyBio
Każda włosomaniaczka wie, że nawet najlepsza pielęgnacja nie pomoże utrzymać zdrowia włosów bez dobrego serum. To ono domyka cały proces i zabezpiecza pasma przed uszkodzeniami, nadmierną utratą wilgoci, rozchylaniem łusek, blaknięciem, matowieniem, puszeniem czy elektryzowaniem. Dlatego przetestowaliśmy dla Was olejek wygładzający z efektem rozświetlenia od OnlyBio. Sprawdźcie, czy warto włączyć go do swojej rutyny pielęgnacyjnej!
Olejek wygładzający z efektem rozświetlenia OnlyBio – czego się po nim spodziewać?
Chociaż występuje w dwóch objętościach, najchętniej wybieraną wersją serum jest ta w 20 ml buteleczce. Nic dziwnego – jest lekka, poręczna, zmieści się w każdej torebce i nawet najmniejszej kosmetyczce. Ponieważ jest to serum olejowe, zaleca się stosowanie bardzo małych ilości, które wystarczają, aby skutecznie odżywić i zabezpieczyć włosy. Co obiecuje producent?
- Olejek nadaje włosom olśniewającego blasku i idealnej gładkości.
- Zawiera złote drobinki, które pięknie mienią się w świetle.
- Posiada zmysłowy zapach wanilii i kokosa, który wprawia w pozytywny nastrój.
- Doskonale sprawdzi się w przypadku włosów suchych i matowych, którym brakuje połysku.

Pierwsze wrażenia
- Opakowanie – brązowo-złoty kartonik i mieniące się drobinki olejku wyróżniają go spośród innych produktów.
- Cena – niecałe 8 zł za 20 ml produktu. Jeśli serum faktycznie jest wydajne, cena wydaje się bardzo atrakcyjna.
- Mała buteleczka – plus i minus. Z jednej strony 20 ml to idealny rozmiar do zabrania ze sobą na większe i mniejsze wyprawy, od wycieczki nad morze po spacer w miejskiej dżungli. Z drugiej strony opakowanie jest na tyle małe, że można je łatwo zgubić. Dodatkowo, jeśli wydajność okaże się średnia, tak mała pojemność będzie zdecydowanym negatywem.
- Aplikacja – buteleczka nie posiada żadnego aplikatora, co utrudnia precyzyjne dozowanie kosmetyku,szczególnie że dość ciężko wypływa z butelki przez swoją gęstość. Łatwo wycisnąć go zbyt dużo co nie tylko będzie obciążające dla włosów, ale też zmniejszy wydajność serum.
- Zapach – olejek naprawdę pięknie pachnie: egzotycznie i słodko ale nie przytłaczająco. Pierwsze wrażenie jest zatem bardzo pozytywne.
- Drobinki złota – w opakowaniu wyglądają pięknie i niesamowicie się mienią. To one najbardziej zachęciły nas do przetestowania olejku, dlatego wiążemy z nimi naprawdę duże nadzieje!
- Konsystencja – serum jest bardzo gęste, przez co ciężko wydobyć je z buteleczki. Posiada oleistą, lekko śliską formułę.
- Aplikacja – jest prosta i przyjemna. Niewielką ilość rozcieramy w dłoniach, nakładamy na mokre lub suche włosy od połowy ich długości i voilà!

Olejek wygładzający OnlyBio – opinie i wnioski redakcji
Pierwsze wrażenia mogą być mylące, dlatego przez równy miesiąc testowaliśmy olejek OnlyBio w praktyce, a na koniec przyznaliśmy mu punkty w kilku kluczowych dla nas kategoriach. W każdej z nich poddaliśmy olejek ocenie w skali od 1 do 5, a wyniki znajdziecie poniżej!
Wydajność 5/5
Olejek wygładzający OnlyBio jest faktycznie bardzo wydajny. Ponieważ nie powinno się używać go zbyt dużo (więcej o tym w punkcie “aplikacja”), spokojnie wystarczy na miesiąc lub dwa, w zależności od porowatości i kondycji włosów. W przypadku normalnych, cienkich, nisko- i średnioporowatych włosów, po miesiącu codziennego stosowania zostało jeszcze całkiem sporo kosmetyku.
Dozowanie 1/5
Wydobycie olejku jest niepotrzebnie skomplikowane. Żeby wylądował na dłoni trzeba przyciskać buteleczkę lub uderzać nią o rękę albo zastosować pipetę, jeśli akurat ktoś ma ją w domu. Używanie serum byłoby zdecydowanie przyjemniejsze, gdyby łagodnie wypływało z opakowania, a nie tworzyło w nim “galaretę” lub gdyby w buteleczce zastosowano pompkę.
Aplikacja 3/5
Sama aplikacja jest przyjemna i bezproblemowa. Jak już uda nam się wydobyć olejek z opakowania, rozcieramy go w dłoniach i nakładamy na włosy omijając skórę głowy. Serum ładnie trzyma się pasm i tworzy ochronną warstwę. Niestety bardzo łatwo użyć go zbyt dużo, co wywołuje efekt przeciążenia i wrażenie przetłuszczenia włosów. Należy więc nauczyć się metodą prób i błędów, jaka ilość najlepiej sprawdza się na naszych włosach, a później wymyślić sposób na to, żeby każdego dnia aplikować dokładnie tyle, ile potrzebujemy (co bez pompki lub pipety graniczy z cudem).
Stosunek ceny do jakości 3/5
Zdecydowanie mogło być lepiej. Serum jest wydajne i zawiera składniki kondycjonujące, jednak jego dozowanie i łatwość, z jaką przeciąża i przetłuszcza włosy działają na jego niekorzyść. Dlatego raczej nie będziemy do niego wracać, za to z pewnością kupilibyśmy nie obciążającą mgiełkę do włosów o zapachu tego olejku!
Zapach 5/5
Aromat olejku jest delikatny i subtelny, ale dość długo utrzymuje się na włosach. Czuć w nim wakacyjne nuty kokosa i słodkiej, apetycznej wanilii. Serum pachnie tak pięknie, że nawet nie spłukiwaliśmy go z dłoni po aplikacji, a dodatkowo pasuje nie tylko do słonecznego, letniego klimatu, ale także do jesienno-zimowej atmosfery, kiedy każdy z nas potrzebuje odrobiny otulenia ciepłym, uroczym zapachem.
Efekt rozświetlenia 2/5
Tutaj niestety spotkało nas rozczarowanie. Olejek delikatnie nabłyszcza, co zawdzięczamy zawartym w składzie emolientom, jednak złote drobinki, na które tak liczyliśmy, okazały się tylko chwytem marketingowym. Na włosach nie widać ich w ogóle i niestety nie tworzą żadnego efektu rozświetlenia.
Efekt wygładzenia 3/5
Emolienty i lekkie silikony to substancje o działaniu zmiękczającym i wygładzającym. W tej kwestii olejek faktycznie działa więc tak, jak powinien. Włosy stają się wygładzone i odrobinę bardziej miękkie, jednak efekt nie jest szczególnie zauważalny ani spektakularny.
Nawilżenie i odżywienie 3/5
Po olejowym serum nie spodziewaliśmy się silnego nawilżenia, jednak sam producent poleca je do włosów suchych i matowych. Z tego względu oczekiwaliśmy, że nada pasmom elastyczności i zdrowego połysku. Niestety nic takiego się nie wydarzyło, pomimo zawartości nawilżających substancji w formule. Połysk nadają lekkie silikony, jednak nie ma to nic wspólnego z regeneracją lub nawilżeniem. Jeśli chodzi o odżywienie to wzmacniający olejek tsubaki i ekstrakt z papai wpływają pozytywnie na kondycję włosów, jednak przy tak minimalnej ilości, jakiej wymaga stosowanie serum, nie będzie to szczególnie widoczne.
Ochrona włosów 4/5
Serum skutecznie chroni włosy przed zanieczyszczeniami, czynnikami atmosferycznymi, nadmierną utratą wilgoci, plątaniem, puszeniem, rozdwajaniem, kruszeniem i elektryzowaniem. Brakuje w nim jednak blokerów promieni UV (nie licząc niewielkiej zawartości miki, która odbija promienie UVA i UVB) oraz właściwości termoochronnych, które zabezpieczyłyby strukturę kosmyków przed szkodliwym działaniem wysokich temperatur narzędzi fryzjerskich.
Skład 4/5
Według nas mógłby obyć się bez kilku składników, jednak nie można mu wiele zarzucić. Jest w pełni wegański i zawiera substancje odżywcze, wzmacniające, kondycjonujące, ochronne, nawilżające, zmiękczające, nabłyszczające oraz wygładzające. Ze względu na obecność miki nie można go jednak uznać za w pełni etyczny.
- Propanediol – zapewnia włosom intensywną dawkę nawilżenia, pomagając utrzymać ich zdrową elastyczność.
- Aqua – woda.
- Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Phenyl Trimethicone – emolienty o działaniu wygładzającym, antystatycznym, zmiękczającym i ochronnym. Tworzą warstwę okluzyjną, która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wilgoci.
- Glycerin – gliceryna ma właściwości nawilżające, wygładzające, regenerujące i okluzyjne.
- Camellia Japonica Seed Oil – olej tsubaki, który działa odżywczo i wzmacniająco. Świetnie sprawdza się w pielęgnacji włosów suchych, matowych i szorstkich. Zawiera antyoksydacyjne witaminy A, C i E.
- Carica Papaya Fruit Extract – ekstrakt z owoców papai działa na włosy regenerująco, wzmacniająco i odżywczo.
- C15-19 Alkane – to emulgator, który ułatwia łączenie substancji obecnych w kosmetyku.
- Polyglyceryl-10 Laurate – roślinny emulgator, który jest otrzymywany z gliceryny i kwasu laurynowego. Działa nawilżająco, zmiękczająco i wygładzająco.
- Acrylamide/Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer – to bezpieczny składnik, który stabilizuje konsystencję kosmetyku i nie dopuszcza do jego rozwarstwiania.
- Silica – krzemionka stanowi stabilizator emulsji. Działa matująco i regenerująco.
- Mica – to naturalnie występujący minerał pokryty lśniącymi pigmentami. Odbija promieniowanie UV i nadaje połysku. Jego wydobycie wiąże się jednak ze współczesnym niewolnictwem i pracą dzieci, dlatego wiele osób ogranicza stosowanie kosmetyków z miką.
- Calcium Aluminum Borosilicate – składnik będący mieszanką z wapnia, glinu i krzemianów boru mineralnego. Działa zagęszczająco.
- CI 77891, 77491, CI 77861 – syntetyczne barwniki, bezpieczne do stosowania w produktach kosmetycznych.
- Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol – substancje konserwujące.
- Parfum – kompozycja zapachowa.
- Citronellol, Coumarin, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool – składniki kompozycji zapachowej.
Dodaj komentarz