
Czy wielogodzinna podróż samolotem jest równoznaczna z marnowaniem czasu? Wcale nie! Punkt widzenia zależy (jak zwykle) od punktu siedzenia. Fakt, w tym wypadku punkt siedzenia znajduje się bardzo wysoko i nie masz w nim dostępu do sieci komórkowej, musisz więc pożegnać się z internetem i chwilowo funkcjonować offline, co oznacza średnio komfortowe warunki do pracy, poza tym fotel nie zapewnia zbyt wiele miejsca na aktywności, a współpasażerowie… cóż. Ale wbrew pozorom to świetna okazja, żeby wreszcie zająć się sobą! Więc o marnowaniu czasu nie ma mowy.
Self-care w samolocie oznacza dbanie zarówno o ciało, jak i o umysł i w dodatku o obie te sfery możesz zatroszczyć się równocześnie. Jak? Oto garść mniej lub bardziej praktycznych porad.
Po pierwsze – zadbaj o komfort i odpocznij
Godziny spędzone na pokładzie samolotu mogą być doskonałą okazją do tego, żeby wreszcie odpocząć. Na podróż wybierz wygodne ubrania i buty (nie, kapcie będą przesadą, postaw po prostu na sportowe obuwie zamiast szpilek). Weź ze sobą koc i poduszkę. Sen nigdy nie jest marnowaniem czasu – śpiąc, dbasz o zdrowie i urodę. To najprostsza metoda na self-care jaką oferuje nam matka natura.
Po drugie – w czasie lotu możesz zadbać o wygląd
Pokład samolotu to nie SPA, więc nie nastawiaj się na skomplikowane zabiegi kosmetyczne, ale to nie znaczy, że nie możesz korzystać z kosmetyków, których działanie wymaga czasu.
- Nawilżaj skórę twarzy i usta – używaj regularnie mgiełki, kremu nawilżającego i pomadki, wilgotność na pokładzie samolotu wynosi tylko 20%, to prawie tyle co na pustyni! To dobra okazja, żeby zastosować kosmetyki (np. z trehalozą), które długo się wchłaniają, albo powtórzyć ich aplikację wiele razy. Od razu podpowiadamy – nie, maseczka na twarz nie będzie dobrym pomysłem, a przynajmniej nie ta w kremie. Możesz postawić na wersję w płachcie i przy okazji postraszyć siedzące obok dzieci.
- Zadbaj o dłonie – włącz film albo serial i nałóż na dłonie maseczkę, olejek albo ubierz specjalne rękawiczki. I tak nie masz zasięgu w telefonie, więc nie musisz obsługiwać ekranu.
- Weź ze sobą duże, ciemne okulary – naprawdę świetnie ukrywają płatki położone pod oczami. Podróż samolotem to świetny czas na zadbanie o delikatną skórę wokół oczu. Jak myślisz, dlaczego gwiazdy zawsze biorą takie okulary na pokład?
Po trzecie – automasaż i rozciąganie mięśni, czyli dbaj o ciało
Pewnie, korytarz między siedzeniami w samolocie to kiepskie miejsce na trenowanie gimnastyki artystycznej, ale niektóre ćwiczenia możesz wykonywać, nie wstając z fotela. Podczas podróży zatroszcz się o swoje ciało:
- pilnuj prawidłowej postawy (Twoje plecy Ci za to podziękują);
- wykonuj regularnie krążenia stóp, dłoni i łopatek;
- na zmianę napinaj i rozluźniaj mięśnie różnych partii ciała;
- regularnie spaceruj (głównie do łazienki – to doskonały pretekst, żeby wstać z siedzenia).
Możesz też wykonać samodzielnie masaż karku, który pomoże rozluźnić napięte mięśnie i pobudzi krążenie. Przesuwaj dłońmi po skórze szyi od głowy w kierunku barków, a następnie uciskaj mocno mięśnie – znów najpierw u góry i coraz niżej, wciśnij delikatnie punkty u nasady czaszki (przy potylicy) i wykonuj palcami krążenia. Podróż samolotem to świetna okazja, żeby wreszcie poświęcić na to czas!
I na koniec – coś dla psychiki
Lot samolotem może być też doskonałą okazją do tego, żeby zadbać o swoją psychikę, zwłaszcza że –czy chcesz, czy nie chcesz – będzie wtedy odpoczywać od najnowszych informacji i mediów społecznościowych. W końcu wypoczęty umysł to piękniejsze ciało!
Potrzebujesz jedynie słuchawek z ANC (aktywną redukcją szumów z otoczenia) – niestety, rozmowy współpasażerów, zamieszanie i krzyki dzieci mogą skutecznie przeszkadzać w relaksie, takich hałasów masz pewnie aż nadto na co dzień. Przed lotem pobierz ulubioną muzykę, przy której najlepiej się relaksujesz, albo medytację prowadzoną, a potem zanurz się w dźwiękach, które pomogą Ci wyciszyć emocje. Jeżeli nie chcesz ich wyciszać, zabierz ze sobą audiobooka. Też odpoczniesz, a przy dobrym kryminale podróż zleci (dosłownie) dużo szybciej. Daruj sobie tylko historie o katastrofach lotniczych… z wiadomych względów. W końcu nerwy nie sprzyjają urodzie!
Dodaj komentarz