Social Media:

IG

Portal beauty | Recenzje | Newsy kosmetyczne

Mika: wyzysk i współczesne niewolnictwo. Prawdziwe koszty błyszczących kosmetyków

W ostatnich latach nauczyliśmy się bardziej świadomie podejmować decyzje zakupowe. Konsekwentnie lustrujemy etykiety kosmetyków pod kątem certyfikatów i oznaczeń dotyczących praktyk bez okrucieństwa wobec zwierząt, składów pochodzenia naturalnego czy opakowań pozyskiwanych w zrównoważony sposób i wymagamy od marek, aby zwracały uwagę na te aspekty podczas produkcji. Jednak branża beauty skrywa przed nami jeszcze wiele sekretów, do których czasami trudno się dokopać. I to dosłownie.

Odbijające światło drobinki – kochamy je w produktach do pielęgnacji i makijażu. Przyciągają wzrok, dodają blasku, tańczą w promieniach słońca, sprawiają że skóra oraz włosy wyglądają zdrowo i promiennie. Jednak filmy kosmetyczne niezbyt chętnie chcą dzielić się z konsumentami informacją, że stosowana w błyszczących i rozświetlających kosmetykach mika to minerał, z którego wydobyciem wiążą się olbrzymie koszta. Chociaż kusi nas swoimi opalizującymi właściwościami i luksusowym, perlistym wykończeniem, pod lśniącą fasadą kryją się niezliczone ilości ludzkich i środowiskowych dramatów.

Czym jest mika i do czego się ją wykorzystuje?

Mika to nazwa 37 minerałów z grupy krzemianów o opalizującej powierzchni, które powszechnie wykorzystuje się podczas produkcji najróżniejszych elementów składowych i artykułów codziennego użytku. Posiada właściwości izolacyjne, jest dobrym przewodnikiem ciepła, poprawia właściwości termiczne i dielektryczne, wytrzymałość na uderzenia i odporność na ciepło, a także zwiększa właściwości fizyczne i trwałość oraz wodoodporność materiałów. W związku z tym znajduje zastosowanie m.in. w sprzęcie elektrycznym, elektronicznym, wiertniczym, gumowym i budowlanym (np. w systemach komputerowych, izolacjach elektrycznych, lakierach, farbach, masie szpachlowej, telewizorach, mikrofalówkach, lampach błyskowych, laptopach, materiałach wybuchowych, szkle, emalii, klejach, paliwie rakietowym, kablach, przewodach, świecach zapłonowych, tranzystorach i laserach). Jako barwnik stosowana jest w produktach spożywczych oraz lekach, a z uwagi na właściwości ścierne – w pastach do zębów. Jej świetliste właściwości doceniła z kolei branża beauty. Naturalna mika jest przejrzysta lub półprzejrzysta i rozwarstwia się na cienkie, błyszczące płytki o połyskujących refleksach, które w celach kosmetycznych mieli się na gładki proszek.

Mika w kosmetyce

10% wydobywanej na świecie miki trafia do produktów kosmetycznych, gdzie oznacza się ją jako CI 77019, mica lub Potassium Aluminium Silicate. Jej nazwa pochodzi od łacińskiego słowa „micare„, które oznacza „błyszczeć”, a sam minerał jest bardzo atrakcyjnym składnikiem: nie tylko się nie psuje (w końcu naturalnie występuje w przyrodzie od tysięcy lat), ale dodatkowo pielęgnuje, wygładza i nie powoduje reakcji alergicznych. Bardzo drobno zmielona działa matująco, z kolei grubszy proszek pozyskiwany z miki to dobrze nam znany lśniący pigment. Ze względu na właściwości przeciwzbrylające często stanowi też wypełniacz kosmetyków. Rozświetlające i perłowe wykończenie mika zawdzięcza pokryciu jej tlenkiem. W tym celu najczęściej stosuje się dwutlenek tytanu, a finalny efekt zależy od ilości jego warstw nałożonych na powierzchnię minerału. Mikę znajdziesz przede wszystkim w:

  • kremach i podkładach o działaniu rozświetlającym – dzięki obecności miki zapewniają naturalny, zdrowy koloryt i blask skóry.
  • Cieniach do powiek – mika nie wywołuje alergii delikatnej skóry wokół oczu.
  • Pastach do zębów – dzięki mice mają lepsze właściwości ścierne i wybielające.
  • Kosmetykach do włosów – mikę stosuje się np. w rozświetlających olejkach, wygładzających serach oraz szamponach i odżywkach o gęstej, perłowej konsystencji.
  • Pudrach, różach, bronzerach i rozświetlaczach – drobinki miki odbijają światło, tworząc (w zależności od intencji) delikatny lub intensywny brokatowy efekt.
  • Balsamach do ciała – mikę dodaje się często do tych o działaniu wygładzającym i rozświetlającym.
  • Pomadkach, szminkach i błyszczykach – dzięki mice nadają połysk i wygładzają usta.

Mika – złoża i wydobycie

Chociaż złoża miki występują praktycznie na całym świecie (np. w Polsce znajdują się w Sudetach i na Dolnym Śląsku), najwięcej wydobywa się jej w Indiach i na Madagaskarze. Indyjskie stany Jharkhand i Bihar odpowiadają za sprzedaż około 25% minerału na globalnym rynku. Nieprzypadkowo są to regiony, w których wskaźnik ubóstwa jest jednym z najwyższych na świecie i waha się pomiędzy 46, a 70%.

W tych stanach, obok dużych kopalni przemysłowych, funkcjonuje wiele nielegalnych operacji wydobywczych zatrudniających do pracy przede wszystkim kobiety i dzieci. Utrudnia to kontrolowanie standardów pracy oraz pochodzenia surowca. Tamtejsza mika jest bardzo trwała i cechuje się wysoką jakością, ale tym co dla większości korporacji jest zdecydowanie bardziej atrakcyjne jest fakt, że koszta jej wydobycia w regionach świata zmagających się z problemem ubóstwa są bardzo niskie w porównaniu z krajami, które obowiązują międzynarodowe i lokalne zobowiązania w zakresie praw człowieka, praw pracowniczych oraz kwestii związanych z ograniczaniem degradacji środowiska.

Uwikłani w błędne koło międzypokoleniowej biedy – etyczne i ekologiczne koszty wydobycia miki

Pomimo jej szerokiego zastosowania i popularności w tak wielu gałęziach przemysłu, wydobycie miki ciągle niesie ze sobą szereg problemów etycznych. Dotykają one nie tylko pracowników kopalń, ale także całych społeczności oraz środowiska naturalnego.

Praca dzieci

Jednym z najbardziej alarmujących problemów związanych z wydobyciem miki jest wykorzystywanie przy pracy dzieci. Szacuje się, że tylko w Jharkhand i Bihar pracuje ich ok. 22 tys. w wieku często nie przekraczającym czterech lat (dane pochodzą z 2018 r. i mogą wymagać dalszej aktualizacji). Na Madagaskarze ta liczba jest o połowę mniejsza, ale wciąż wynosi zatrważające 10 tys. Inne kraje, w których udokumentowano wykorzystywanie dzieci przy wydobyciu miki to Sudan, Pakistan, Peru, Brazylia, Sri Lanka i Chiny. Są to zwykle najmłodsi członkowie ubogich rodzin, zmuszeni wspierać finansowo swoich bliskich. Praca dzieci przy wydobyciu minerału stanowi wielowymiarowy problem, którego głównymi patologiami są:

  • warunki pracy – te w kopalniach miki są ekstremalnie trudne. Wymagają spędzania wielu godzin dziennie w ciasnych, ręcznie drążonych tunelach, które są nieoświetlone i nieodpowiednio zabezpieczone. Zadaniem nieletnich pracowników i pracownic jest ręczne zbieranie płatków miki. Ponieważ nielegalne kopalnie nie posiadają odpowiedniego nadzoru i nie spełniają wymogów bezpieczeństwa, pracujące w nich osoby są narażone na wypadki, problemy zdrowotne oraz śmierć.
  • Ryzyko zdrowotne – praca przy wydobyciu miki wymaga spędzania wielu godzin w pozycji klęczącej lub leżącej. Ponadto długotrwała ekspozycja na unoszący się w powietrzu pył mikowy zwiększa ryzyko zachorowania na przewlekłe choroby układu oddechowego i nowotwory. Międzynarodowa organizacja humanitarna Terre des hommes szacuje, że każdego miesiąca podczas wydobywania miki śmierć ponosi ok. 10-20 dzieci.
  • Brak edukacji – dzieci pracujące w kopalniach nie mają dostępu do edukacji. Zamyka im to możliwość inwestowania w przyszłość i zmusza rodziny do pozostania w błędnym kole ubóstwa, w którym problemy biedy i wykorzystywania powiela się z pokolenia na pokolenie.
  • Eksploatacja finansowa – ponieważ wydobycie miki w nielegalnych kopalniach odbywa się poza regulacjami prawnymi, pracujące w kopalniach dzieci i ich rodziny często otrzymują za swoją pracę wynagrodzenie nie wystarczające na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Według “The Sydney Morning Herald” w Indiach dzienna stawka za pracę przy wydobyciu miki to ok. 50 rupii indyjskich, czyli niecałe 2,50 zł. W tym czasie dziecko może zebrać ok. 10 kilogramów minerału. Tymczasem na rynku cena miki wynosi ok. 1 tys. dolarów (ponad 4 tys. złotych lub prawie 85 tys. rupii) za kilogram.
  • Wykluczenie – pracujące w kopalniach dzieci to zwykle członkowie rodzin marginalizowanych i wykluczonych społecznie. Ponieważ niekończący się cykl ubóstwa jest nakręcany przez właścicieli kopalń, nie mają możliwości się z niego wyrwać bez zewnętrznej pomocy.

Nielegalne wydobycie i warunki pracy

Znaczna część trafiającej na rynek miki pochodzi z nielegalnych źródeł, co często odbywa się przez pośredników, którzy sprzedają surowiec na rynkach międzynarodowych nie ujawniając źródła jego pochodzenia, ani faktycznych kosztów wydobycia. Nielegalne kopalnie działają bez nadzoru i odpowiednich zabezpieczeń: zapadające się, ręcznie drążone tunele, brak odpowiedniego oświetlenia i sprzętu ochronnego, długotrwała ekspozycja na pył mineralny i nie uregulowany czas pracy narażają pracowników i pracownice na ogromne ryzyko, m.in.:

  • zawalenia kopalń: wykopane ręcznie tunele są niestabilne i często się zapadają, powodując śmierć lub poważne obrażenia zatrudnionych osób. Wypadki w kopalniach miki są częste, jednak rzadko uwzględnia się je w oficjalnych statystykach, ponieważ działalność takich kopalń jest nielegalna.
  • Brak środków ochrony osobistej: pracownicy i pracownice nie mają dostępu do podstawowych środków ochrony, takich jak maski przeciwpyłowe, rękawice, kombinezony czy odpowiednie obuwie. To naraża ich na urazy mechaniczne oraz choroby zawodowe. Z kolei brak środków finansowych na podjęcie leczenia i/lub dostępu do opieki zdrowotnej często zmusza kolejne osoby z rodziny do podjęcia pracy w kopalni.
  • Brak regulacji pracy: w nielegalnych kopalniach brakuje regulacji dotyczących minimalnego wieku zatrudnienia oraz czasu pracy. To oznacza, że pracownicy i pracownice często spędzają wiele godzin dziennie w ekstremalnych warunkach i z narażeniem życia bez jakiejkolwiek rekompensaty czy zabezpieczenia.

Problemy społeczne

Znaczna część globalnego handlu miką odbywa się poza oficjalnymi kanałami. Nielegalne kopalnie stanowią bardzo duży odsetek źródeł tego minerału, szczególnie w Indiach i na Madagaskarze. Są to kraje zmagające się z wieloma konsekwencjami złożonych czynników historycznych, społeczno-ekonomicznych, geograficznych i politycznych, niską jakością edukacji, wysokim przyrostem naturalnym, częstymi kryzysami politycznymi oraz poważnymi następstwami zmian klimatycznych i zachodniej nadkonsumpcji. Właśnie dlatego stanowią tak podatny grunt pod nielegalne kopalnie minerałów i wykorzystywanie desperacji osób w kryzysie ubóstwa, z czego wynikają m.in.:

  • brak przejrzystości – nielegalne wydobycie uniemożliwia śledzenie łańcucha dostaw miki. Surowiec przechodzi przez wielu pośredników zanim trafi na rynek międzynarodowy, co utrudnia zidentyfikowanie jego pochodzenia.
  • Unikanie podatków – nielegalne kopalnie działają poza systemem prawnym, co oznacza, że rządy tracą potencjalne dochody z podatków, które mogłyby być przeznaczone np. na rozwój regionów górniczych czy edukację.
  • Korupcja – w wielu przypadkach funkcjonowanie nielegalnych kopalń jest możliwe dzięki korupcji na różnych szczeblach władzy, co dodatkowo utrudnia odgórne rozwiązanie problemu.
  • Wpływ na społeczności lokalne – społeczności zamieszkujące obszary wydobycia miki często są dotknięte negatywnymi skutkami tej działalności, takimi jak:
  • ubóstwo: pomimo tego, że kopalnie generują wysokie dochody, pieniądze trafiają głównie do pośredników i właścicieli kopalń, a nie do lokalnych społeczności. Pracownicy i pracownice otrzymują jedynie ułamek wartości wydobytego surowca, który często nie starcza na podstawowe potrzeby.
  • Wykluczenie społeczne: osoby żyjące w pobliżu nielegalnych kopalń często nie mają dostępu do podstawowej infrastruktury, takiej jak szkoły, opieka zdrowotna czy bieżąca woda, co pogłębia ich marginalizację.Uzależnienie od pracy w kopalniach: brak alternatywnych źródeł utrzymania i ubóstwo komunikacyjne sprawiają, że całe społeczności stają się zależne od nieetycznej działalności wydobywczej kopalń miki.

Degradacja środowiska naturalnego

Nieuregulowane wydobycie miki prowadzi też do znacznych zniszczeń środowiska naturalnego i ma na nie katastrofalny wpływ. Problemy środowiskowe związane z wydobyciem obejmują m.in.:

wylesianie – aby dostać się do złóż miki wycinane są ogromne połacie lasów, co prowadzi do utraty bioróżnorodności oraz zaburza równowagę lokalnych ekosystemów.

Erozję gleby – intensywne wydobycie osłabia strukturę gleby, co sprzyja jej erozji i ogranicza możliwości rolnictwa.

Zanieczyszczenie wód gruntowych – chemikalia stosowane w procesach wydobywczych oraz nieodpowiednie składowanie odpadów górniczych prowadzą do zanieczyszczenia wód gruntowych, co zagraża zdrowiu lokalnych społeczności oraz roślinom i zwierzętom zamieszkującym regiony wydobycia.

Jak zrezygnować z miki i czy mika syntetyczna może być rozwiązaniem problemu?

Rosnąca świadomość społeczna dotycząca problemów etycznych związanych z wykorzystywanymi surowcami sprawia, że konsumenci coraz częściej rezygnują ze wspierania nielegalnych i wątpliwie moralnych praktyk. Ale chociaż koszta ekologiczne i społeczne stosowania miki są bardzo wysokie, wiele z nas pokochało błyszczące produkty z lśniącymi drobinkami na tyle mocno, że ciężko jest nam wyobrazić sobie ich wyeliminowanie z codziennej pielęgnacji. Rozwiązaniem jest mika syntetyczna (fluorflogopit), wytwarzana w laboratoriach chemicznych. Jej stosowanie eliminuje problemy związane z nielegalnym wydobyciem, zniszczeniami środowiskowymi oraz pracą dzieci. Dodatkowo nie zawiera ona mikroplastiku obecnego w większości syntetycznych surowców o błyszczącym wykończeniu, dzięki czemu nie stanowi zagrożenia dla zbiorników wodnych i ich mieszkańców. Proces produkcji syntetycznej miki jest jednak kosztowny i energochłonny, w związku z czym jej cena przewyższa tę proponowaną przez pośredników miki naturalnej. Syntetyczna mika ma takie same właściwości jak jej naturalny odpowiednik, stanowi więc doskonały sposób na zastąpienie nieetycznego materiału zrównoważoną alternatywą.

Innym sposobem na zadbanie o etyczność stosowanych kosmetyków jest zwracanie uwagi na certyfikaty i inicjatywy na rzecz etycznego pozyskiwania miki. Na rynku istnieje wiele organizacji, które dążą do poprawy warunków podczas procesu wydobycia tego minerału. Przykładem może być np. Responsible Mica Initiative (RMI), która współpracuje z firmami kosmetycznymi, organizacjami pozarządowymi oraz lokalnymi społecznościami w celu eliminacji pracy dzieci i poprawy warunków pracy. Niektóre marki kosmetyczne zaczynają również wprowadzać certyfikaty potwierdzające, że ich mika pochodzi z legalnych i kontrolowanych źródeł. Certyfikowane produkty zawierają informacje na temat łańcucha dostaw i pochodzenia miki, co pozwala konsumentom dokonywać wyborów w sposób bardziej świadomy.

Jak wybierać kosmetyki z miką w sposób etyczny?

Sprawdź politykę marki

Przed zakupem kosmetyku z błyszczącymi drobinkami miki warto sprawdzić, czy producent deklaruje stosowanie surowca syntetycznego lub pochodzącego z kontrolowanych źródeł. Niektóre marki aktywnie działają na rzecz poprawy warunków pracy w kopalniach i angażują się w inicjatywy takie jak RMI. Brak informacji na ten temat będzie stanowił jasny komunikat, że dana firma nie poczuwa się do odpowiedzialności za wykorzystywanie nielegalnych i nieetycznych praktyk w celu obniżenia kosztów produkcji.

Wspieraj transparentne marki

Firmy, które jasno komunikują pochodzenie swoich surowców i podejmują działania na rzecz etycznego pozyskiwania składników, środowiska naturalnego lub lokalnych społeczności to marki, którym warto zaufać i które warto wspierać. Zwykle oferują też produkty o zdecydowanie wyższej jakości i lepszej trwałości, nie zanieczyszczone metalami ciężkimi.

Szukaj produktów z miką syntetyczną

Kosmetyki zawierające mikę syntetyczną mogą być droższe, ale dają pewność, że minerał nie pochodzi z nielegalnego wydobycia ani nie jest wynikiem pracy dzieci. W składzie będzie ona oznaczona jako Synthetic Fluorphlogopite, Synthetic Mica lub mika syntetyczna (234-426-5).

Unikaj niepotrzebnych produktów

W czasach ogromnej nadkonsumpcji ograniczanie stanowi najlepsze rozwiązanie dylematów etycznych. Chociaż jako jednostki nasz wpływ na problemy globalne jest minimalny, zmniejszenie ilości zakupów obniża zapotrzebowanie na materiały pozyskiwane w szkodliwy, niebezpieczny i/lub nieetyczny sposób.

Przyszłość etycznej miki w kosmetykach

Rynek coraz aktywniej reaguje na potrzeby świadomych konsumentów. Obecnie wiele firm znanych w przeszłości z nielegalnych lub moralnie wątpliwych praktyk, wprowadza zrównoważone rozwiązania i poprawia przejrzystość swoich łańcuchów dostaw właśnie ze względu na oczekiwania odbiorców. Chociaż jest to związane z szukaniem rozwiązań dla złożonych problemów, które często wymagają globalnej współpracy, kluczowe jest pociąganie firm do odpowiedzialności przez konsumentów i rządy państw, w których prowadzona jest sprzedaż produktów. Świadomość, edukacja oraz wsparcie transparentnych marek i praktyk mogą realnie wpłynąć na poprawę sytuacji w branży i ograniczenie problemów związanych z nielegalnym wydobyciem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TOP